Poezja i Fotografia

Jan Brzeziński

Przeciwko wojnie

Jeśli mnie ktoś dziś zapyta, dlaczego nie piszę o wojnie, tylko się Tobą zachwycam? Powiem, że wojna to straszna zołza, taka o wszystko jest zazdrosna, o szczęście, o piękno, o uśmiech zazdrosna.

Jednak przez swe działanie, przypomina mi co jest w życiu ważne, Ciągle marudzę, że życie takie trudne, do tego ulotne i kruche – a czy miałem w nim czas na uśmiech?

Tyle dziś zła dookoła, brzydota głośno woła – a czy w czasach pokoju, piękno i dobro mieszkało w moim pokoju?

Szukałem szczęścia, wypatrywałem go gdzieś z daleka – lecz przez swą ślepotę, nie widziałem jak blisko mnie czeka.

Twoja miłość i piękno, to nadziei kropla w oceania dobra przeciwko wojnie – dlatego się Tobą zachwycam.

Błękitno – złota

Gdzie się podziało niebo błękitne,
a Twe oczy niebieskie,
dlaczego są takie szkliste?
Dlaczego chowasz swoje ramiona,
i w promieniach słońca Cię nie oglądam?
Przed kim swoje skrywasz piękno
i dlaczego jest Ci tak ciężko?
 
Dzisiaj morową sukienkę ubrałaś,
biodra swoje przepasałaś
i w ciężkie korale się przyodziałaś.
Teraz innym świecisz blaskiem,
odwagi, męstwa i głodu zwycięstwa,
widzę w Tobie też nutę szaleństwa,
i jesteś w tym cała piękna.
 
Lecz Twoje światło mrok ogarnia,
czy dalej będziesz urodzajna,
w łany zbóż bogata,
dla siostry i dla brata.
Czy nie wpadniesz w ręce kata,
a pozostaniesz bliżej świata?
 
Ale Ty dzisiaj nieposłuszna
i niegrzeczna jesteś.
Tym co ziemię zagarniają
i po niebo Twe sięgają
mówisz p…rz się,
bo Ty błękitno-złota jesteś.

Przed burzą

Młoda niewiasta dziś na mnie spojrzała,
w niebieską bluzeczkę była ubrana,
jej żółta spódniczka była lekko poszarpana,
wyglądała jakby się z kimś zmagała,
jakby gwałtem była brana.
 
Jej oczy wołały – potrzebuję pomocy,
on silny i mocny, lecz zbyt wyniosły,
jam nigdy go nie kochała,
o wolność swoją zabiegała,
dzisiaj gwałtem jestem brana.
 
Ja głodu wielkiego od niego doznałam,
śmierci swych dzieci się naoglądałam,
lecz dumę swoją zachowałam
i czoła przed nim nie schylałam,
dzisiaj gwałtem jestem brana.
 
Więc pomóż mi proszę,
bo dłużej tego nie zniosę,
on tak się rozjuszył,
że z nożem na mnie się rzucił,
me serce krwawi od rana,
bo znowu gwałtem jestem brana.

0 komentarzy

Dodaj komentarz

Avatar placeholder

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *